wtorek, 27 września 2011

ostatni grubaśny dzień

To czy Hultaj okaże się Hultajką i zostanie mamą, nie wiedziałam prawie do końca wyjaśnienia. Pierwsze co zwróciło moją uwagę to systematyczne głośne walki, jakie chomiki odgrywały między sobą. Na początku trochę zaskoczyło mnie ich zachowanie, bo przecież przez tak długi okres czasu było wszystko ok. Nawet ze względu na to, że przez te 3 miesiące nie pojawiły się małe chomiczki, zaczęłam porzucać wszelkie wątpliwości czy oby to jest parka.
Wracając do walk. Chomiki zaczęły się systematycznie tłuc. Wyglądało to mniej więcej w ten sposób, że jeden sobie stał/jadł/spał szedł drugi i w momencie jak dojrzał tego pierwszego to zaczynał go tłuc. Zaczęłam się martwić tym zachowaniem i się głęboko zastanawiać czy nie trzeba by było ich rozdzielić. Czemu zwlekałam z ich rozdzieleniem? Nie wiem... może temu że jak spały to tak słodko do siebie przytulone, że byłam pewna że jak ich rozdzielę to będą za sobą tęskniły.
Bacznie obserwując poczynania moich stworków oraz zasięgając informacje w necie, naszły mnie wątpliwości czy oby przypadkiem Hultajka nie jest w ciąży i zaczęłam ją baczniej obserwować pod tym kątem..
Objawy? Tak naprawdę pierwszym i jedynym objawem, jak się potem okazało,  były właśnie te bójki. Dopiero na około 7 dni przed rozwiązaniem [ciąża chomika roborowskiego trwa około 19-22dni], trzymając ją na rękach miałam wrażenie, że brzuszek jakby większy :-)))))) Wcześniej się nad tym nie zastanawiałam, ale teraz ogarnęła mnie lekka panika że co ja zrobię z tymi małymi chomiczkami???????
Z każdym dniem potem brzuszek wydawał się minimalnie większy. Ostatnie dni Hultajka była nad wyraz spokojna, taka osowiała, bez życia, ciężko jej było się poruszać :-))) ostatniego dnia zaskoczyła mnie swoją witalnością. Biegała po klatce [tylko po schodkach bo w tunelu nie dała rady się wciągnąć], biegała w kółku jak oszalała, na "spacerze" też była wszędobylska. Poniżej kilka fotek z tego, jak się potem okazało, ostatniego dnia przed urodzinami :-))))
  
Hultajka na kołowrotku 























Zdjęcie może nie za ciekawe i wyraźne, ale doskonale ujmuje ten piękny duży brzuszek :-)))))) 
 ^^Jak widać apetyt dopisywał :D
 ^^Spotkanie chomika z myszką :D i choć Hultajka okazała duże zainteresowanie to myszka ani drgnęła ;-)))
^^Hultajka wszędobylska, klawiatura jej się wybitnie spodobała i chciała chodzić tylko po niej :-)

Tak sobie biegała biegała biegała, aż w końcu padła jak stała. Własnei w takiej oto pozie jak na zdjęciu powyżej. Jak się kładlam spać to jeszcze w takiej pozycji ją widziałam. Przyznajcie, że niezła z niej kuleczka... i pomysleć, że jest w niej 7 małych stowrzonek :-)))))))))
Nie mogłam się oprzeć pokusie, żeby uwiecznić to na filmie :D Proszę tylko zwrócić uwagę jak ta łapka słodko wystaje za kratami :D


piątek, 4 marca 2011

jak ten czas szybko leci

W tym tygodniu minął rok odkąd moje małe stworki są u mnie :-)
 Niesamowite, jak przez ten czas zawładnęły moim życiem. Nie wyobrażam sobie teraz mojego pokoju bez nich. I co z tego, że dzień śpią a w nocy mi spać nie dają. I co z tego, że przez ich spryt ciężko czasem ich utrzymać na rękach? I co z tego, że... w sumie to więcej wad ich nie znam :-)
Rankiem kiedy się budzę, one udają że śpią, ale niech tylko zacznę dawać oznaki, że wstaję z łóżka... one nie wiadomo skąd pojawiają się przy kracie [jakby od zawsze tam były] i tylko czekają aż im dam upragnioną, najsmakowitszą pesteczkę :D zaczyna się walka... jeden przez drugiego, kto bliżej kraty, kto wyżej się wdrapie, czasem ktoś komuś stanie na głowie.... widok taki, że ubaw po pachy :D i od razu milej zaczyna się dzień :-)
Czasem ich wspólne zabawy, gonitwy, wyścigi kto zajmie więcej miejsca w miseczce z jedzeniem, albo bicie rekordu chomikowego Guinnessa na ilość chomików korzystających jednocześnie z poidełka kulkowego. Moim chomikom udało się to w 3 chomiki... ktoś ma lepszy wynik? :D

Minął rok nie wiadomo kiedy.... i przeraża mnie widmo kolejnego roku, bo chomiki roborowskiego żyją zazwyczaj 2 latka :(((((((( staram się o tym nie myśleć.... ale weź i weź.... 
Żeby nie kończyć na smutno, jeszcze jedna fotka :D

wtorek, 22 lutego 2011

płeć

Dzisiaj temat niebywale trudny do stwierdzenia, mianowicie 
"JAK ROZPOZNAĆ PŁEĆ CHOMIKA?"
W internecie można znaleźć wiele tekstów oraz obrazków, które mogą pomóc w odróżnieniu płci chomika. Trudność rozpoczyna się w momencie gdy mamy do czynienia z chomikami z rodziny karłowatych, czyli między innymi Chomikami Roborowskiego. Osobiście bardzo wiele czasu poświęciłam na odgadnięcie owej zagadki, a informacje w internecie, do których docierałam niewiele mi pomagały.
Poniżej przedstawiam fotografie okolic płciowych chomika roborowskiego, a autentyczność diagnozy potwierdziła sama natura ;-)
samiczka


 Wyżej została pokazana samiczka Hultajka. Odległość między otworkami szacuję "na oko" około 3-5 mm. Samiczki dodatkowo mają charakterystyczny szeroki rozstaw tylnich łap jakby na boki.
samiec
Na powyższym zdjęciu jest samiec Omnibus. Zauważamy większą odległość między otworkami, a tylne łapki nie są tak rozstawione po bokach jak u samiczki. Omnibus na tym zdjęciu ma rok, więc bez problemu dostrzegamy u niego rozwinięte jądra.

Jak widać, u dorosłych osobników rozpoznanie płci nie jest aż takie trudne.
Najprostszym sposobem jest wizualne porównanie ze sobą dwóch chomików.
Trudniejsze rozpoznanie jest u młodych chomików, u których różnica w odległościach między otworkami jest naprawdę niewielka i niejednego "fachowca" już zmyliła.
Ja kupując swoje chomiki nie znałam ich płci. Pan z zoologika od niechcenia powiedział "chyba samce". Próbując rozpoznać ich płeć na początku przyjęłam tezę, że pan z zoologika miał rację. Potem po poczytaniu co nieco w necie stwierdziłam że to jednak dziewczynki. Z czasem nie byłam już taka pewna i znów twierdziłam że to chłopaki. Jednak natura rozwiązała kategorycznie ten problem. Hultaj okazał się być Hultajką, a natura obdarowała nas ślicznymi małymi chomiczkami w ilości sztuk 7 :D ale o tym w kolejnych postach.

poniedziałek, 21 lutego 2011

jak oni biegają :-)))))

Moje chomiczęta to przezabawne stwory. Często dostarczają mi ubawu po pachy. Bardzo często w tych momentach nie mam pod ręka swojego aparatu aby uwiecznić te chwile, lub warunki nie sprzyjają do uwiecznienia tych chwil w przyzwoitej jakości. 
Poniżej przedstawiam jeden z filmików, który udało mi się nakręcić w momencie totalnego zaskoczenia dla mnie.
Wasze chomiki tak potrafią? :D
Z góry przepraszam za jakość. Biegające chomiki zaskoczyły mnie późnym wieczorem w trakcie relaksu przy moim ulubionym animowanym serialu polskiej produkcji [z którego nie wszyscy Polacy są dumni], który słychać w tle.